Już za nieco ponad 4 tygodnie ruszają rozgrywki PGE Ekstraligi – najsilniejszej żużlowej ligi na świecie, ale wyrok gorzowskiego Sądu Rejonowego w sprawie kibica miejscowej Stali, zelektryzował nie tylko fanów czarnego sportu.
Sprawa dotyczy wydarzeń z lipca 2012 roku, kiedy to na gorzowskim owalu odbywały się zawody trzeciej rundy Młodzieżowych Drużynowych Mistrzostw Polski. Pod koniec imprezy, spod szprycy jednego z żużlowców wyleciał kamień, który trafił w oko kibica. Na szczęście oko fana udało się uratować, jednak wada wzroku spowodowana nieszczęśliwym zdarzenie okazała się na tyle znacząca, że wynosi obecnie ok. minus 6 dioptrii. Kibic wraz ze swoim ojcem postanowili zatem ubiegać się o odszkodowanie od klubu, gdyż jak wskazali, kupując karnet podpisali z klubem umowę, która powinna obligować Stal Gorzów do odpowiedzialności za wszystko, co podczas zawodów się wydarzy. Taka argumentacja nie przekonała jednak ani klubu, ani ubezpieczyciela. Żaden z nich nie chciał wziąć na siebie odpowiedzialności za powstałą szkodę.
Sąd Rejonowy w Gorzowie Wielkopolskim oddalając powództwo uznał, że klub nie może wziąć odpowiedzialności za to zdarzenie, gdyż był to nieszczęśliwy wypadek. Sędzia odczytując wyrok, mówiła:
Na tym polega piękno i specyfika tego sportu, że się kurzy, że się jeździ po nawierzchni miękkiej. To naprawdę nieszczęśliwy zbieg okoliczności, że kamień przeleciał kilkadziesiąt metrów, aż za sektor trybun, gdzie stał kibic.
O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy dr Bożenę Wolińską, Prezes Zarządu Availo, specjalistkę do spraw ubezpieczeń:
Określenie odpowiedzialności cywilnej za powstałą szkodę opiera się na zasadzie winy, ryzyka lub słuszności. Ostatnia z tych zasad nie odgrywa obecnie większego znaczenia.
Zasada winy mówi, że zobowiązanym do naprawienia szkody jest ten, kto ponosi winę za jej wyrządzenie (art. 415 k.c. „Kto z winy swej wyrządził drugiemu szkodę, obowiązany jest do jej naprawienia.”) Natomiast najostrzejszą z form odpowiedzialności przewidzianej przez kodeks cywilny, jest zasada ryzyka, ponieważ jest ona niezależna od winy. Wystarczy by powstała szkoda związana z określonym działaniem (art. 433, 434 oraz 436 k.c.) Odpowiedzialność organizatora imprez masowych oparta jest na zasadzie winy. Oznacza to, że w omawianym przypadku należałoby wykazać, iż do szkody powstało z winy organizatora imprezy. W toku postępowania sądowego nie wykazano jednak zaniedbania organizatora tego wydarzenia.